WPROWADZENIE


Czy wiecie, ze francuskie hałdy kopalniane z Nord-Pas de Calais znalazły się – podobnie jak Luwr czy zamki znad Loary – na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO? Z ich śląskimi siostrami sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana. Tak się dzieje, ponieważ śląskich hałd ubywa – za chwilę zupełnie znikną z naszego krajobrazu. A przecież hałda to nie tylko składowisko odpadów poprzemysłowych. Jest ona także charakterystycznym elementem kulturowym, pozostającym w harmonii i ścisłym związku przestrzennym z szybami kopalnianymi i familokami. Możemy więc mówić o hałdzie literackiej, filmowej i malarskiej. Ta „góra trudu”, nazywana też ikoną Śląska lub alegorią śląskości, znika powoli z krajobrazu i świadomości mieszkańców tego regionu – rozbierana pod budowę dróg i autostrad, rekultywowana dla pełnienia współcześnie pożądanych funkcji.

Śląska „hołda” obok familoka, szybu i fabrycznego komina, to chyba najczęstsze skojarzenie, jakie mamy z naszym krajobrazem. Przez wieki była obecna w naszej wyobraźni i języku. Nic dziwnego. Złota bulla papieża Innocentego II z 1136 r., znana wszystkim studentom polonistyki, bo jest pierwszym tekstem pisanym, w którym pojawiają się polskie nazwy i imiona, wspomina o bytomskich kopaczach rud srebra. Musieli gdzieś to, co wydobyli, a nie było srebrem, gromadzić. Na hałdzie albo – może lepiej – warpie, bo hałda jest pożyczką z niemieckiego die Holde i pojawiła się – pierwotnie jako gwarowa hołda – dopiero gdzieś w połowie XIX w.

Jak napisał w świetnym artykule  Wojciech Śmieja: Dawniej zza hałd nie było widać Śląska – dziś można go z nich niemal cały zobaczyć. Wciąż jeszcze ze szczytu Szarloty, Murckowskiej Hałdy czy Skalnego ten Śląsk jawi się jako (co prawda przerzedzany) Archipelag Hałda. Kiedy myśli się o znikających starych hałdach, przychodzi na myśl zdanie z Miłosza: „Nic nie brakowało temu widokowi, oprócz uświetnienia”.

Od lat pojawia się wiele pomysłów na zagospodarowanie ostatnich hałd, tworzy się na nich trasy rowerowe, tory motocrossowe, jak kiedyś na hałdach w Czerwionce – Leszczynach, korzystają z nich downhillowcy, motocykliści, quadowcy, a zimą nawet narciarze i snowboardziści – ci muszą się spieszyć, bo hałda jest ciepła i śnieg szybko schodzi.
Pojawiły się też futurystyczne pomysły na ich atrakcyjne zagospodarowanie, jak uczynili to studenci Politechniki Śląskiej w przypadku hałdy Szarlota w Rydułtowach. Autorką jednego z projektów jest pochodząca z Olzy Anna Jabłońska - jej koncepcja „Kretowisko” zakłada m.in. stworzenie na hałdzie kompleksu muzealno-naukowego.

Rys. nr 1: Projekt zagospodarowania hałdy Szarloty w Rydułtowach
W tym projekcie edukacyjnym chcemy Was zaprosić na wyprawę na śląskie hałdy, szczególnie na te, które znajdują się w Waszej najbliższej okolicy.
Podczas tej wyprawy spróbujecie odpowiedzieć na kilka kluczowych pytań:

Dlaczego śląskie hałdy są podobne do wulkanów?
Czy hałdy znajdują się także w Waszym mieście Orzeszu?
Jak można zmierzyć hałdę za pomocą tradycyjnych instrumentów i nowoczesnych dalmierzy?
Z czego zbudowana jest hałda w Orzeszu i czy stanowi ona część przyrody?
Jak zagospodarowalibyście jedną z największych hałd Skalny znajdującą się w Łaziskach Górnych?


Zapraszamy Was na niezwykłą wyprawę w tajemniczy świat śląskich hałd!
Rozpoczniecie ją od przejrzenia wirtualnej galerii śląskich hałd:

Rys. nr 2: Galeria śląskich hałd